królicza padaczka

19kam38

Witam.
Do tej pory wydawało mi się że mój królik którego posiadam od 5 miesięcy żadna zaraza nie ruszy i skoro tyle rozrabia jest w pełni zdrowy. Opisze przypadek z wczoraj. Otóż wczoraj przed połódniem królik miał czas na rozprostowanie kości. Często ten czas przedłuża się do poznego wieczora ale nie wczoraj. Po wyjściu z klatki dostał jakiegoś ataku. Kręcił głową i przewracał się na bok jak by dostał paralizu. Po chwili przechodziło ale zanim wybrałem się do weta to powtarzało się to wiele razy. Jako że wczoraj była niedziela to wszyscy specjaliści od królików byli do godziny 13-14. Ja troche za pozno zdecydowałem się że musze go zabrać i przebadać. Wybrałem się do ogólnego weterynarza wiec nie wiem czy postawił trafną diagnoze tylko po ogledzinach i wysłuchaniu relacji jak przebiegał atak. Lekarz stwierdził że to jest padaczka która wystąpiła ponieważ nagle zmieniła się pogoda. Powiedział też że ataki mogą występować często lub prawie że wogóle. Dzisiaj chce poopserwować mojego trusia. Od godz 9 mam go cały cas na oku ale zachowój się bardzo normalnie. Kica sobie, jak zwykle mimo że przeganiam go to próbuje skubać kanape i czesto sie myje. Jednym słowem normalne zachowanie królika. Jutro planuje sięz nim wybrać do weta króliczego na bemowie. Wczesniej chciał bym zapytać was czy miał ktoś taki przypadek i czy królik naprawde może mieć padaczke? Ja podezewałem tą chorobe z zaburzeniem 3 ucha albo zatrucie pokarmowe ponieważ dzień przed atakiem dorwał ulotke z hipermarketu z której zanim zauwazyłem nic nie zostało. Czym grozi któreś z tych schorzeń i czy królik doczeka pożnej starości? Z góry dziękuje za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam.